×
Ułatwienia dostępu
Rozmiar czcionki +-RESET
Kontrast / Kolory CiemnyJasnyMonoKontrastRESET

Jedyny taki bezpilotowiec – Dornier Do 32 Kiebitz z okresu Zimnej Wojny

02.05.2024
Obrazek
REKLAMA

W latach 70. i 80. był to podstawowy niemiecki bezpilotowy aparat latający do obserwacji pola walki i jeden z nielicznych jaki nie mógł latać swobodnie, lecz latał na uwięzi ponad samochodem ciężarowym w którym znajdował się system jego startu i lądowania.

Na przełomie lat 50. i 60. w Republice Federalnej Niemiec pojawiła się koncepcja małego jednomiejscowego śmigłowca przeznaczonego do prowadzenia obserwacji pola walki i korygowania ognia artylerii. Tak powstał ciekawy śmigłowiec opracowany w firmie Dornier Werke GmbH z Friedrichshafen w RFN znany jako Do 32U. Była to niewielka jednomiejscowa maszyna z odkrytym miejscem pilota, napędzana w ciekawy sposób: generator gazów BMW 6012L o mocy 90 KM kierował gazy spalinowe do łopat wirnika, a dysze wylotowe znajdowały się na jego końcówkach. W ten sposób wirnik był obracany siłą odrzutu owych gazów. W Polsce swego czasu też powstał prototyp podobnego śmigłowca JK-1 Trzmiel, z małymi silniczkami odrzutowymi zamontowanymi na końcach łopat wirnika. Do 32U miał tę zaletę, że był składany i mógł być przewożony lekkim samochodem ciężarowym. W momencie kiedy był potrzebny rozkładało się go i oficer artylerii lub rozpoznania wykonywał na nim lot nad własnymi liniami obserwując pole walki czy korygując ogień artylerii. Spodziewano się wielkich zamówień, ale skończyło się na trzech prototypach, z których pierwszy oblatano 29 czerwca 1962 r. Okazało się jednak, że śmigłowiec jest trudny w obsłudze i dość niebezpieczny.

Na jego bazie jednak postanowiono opracować bezzałogowy system obserwacji, ale latający na uwięzi, nad przewożącą go ciężarówką. Tak powstała odmiana Do 32K Kiebitz I (kiebitz – czajka). Cały śmigłowiec obudowano i w środku umieszczono system stabilizujący zawis oraz regulujący napięcie uwięzi. Po próbach przeprowadzonych w 1966 r. stwierdzono jednak, że potrzebny jest większy śmigłowiec, by zmieścić w nim zakładane systemy obserwacji i rozpoznania. Od początku jednak potwierdzono podstawowe założenia konstrukcyjne, w tym specjalny system do latania na uwięzi. Lina rozwijana z bębna na ciężarówce zawierała zintegrowany w niej wąż doprowadzający paliwo do napędu turbiny z ziemi. W środku był też kabel do przesyłu danych dla sygnałów sterujących i przesyłania danych do i z aktywnego lub pasywnego systemu czujników. W pierwszej wersji Do 32K Kiebitz I lina miała długość 200 m, ale w powiększonej odmianie Do 34 Kiebitz II, która ostatecznie weszła do produkcji seryjnej długość liny zwiększono do 300 m. Na ciężarówce w kabinie znajdowało się miejsce dla kierowcy i operatora systemu. Za kabiną był zbiornik paliwa i inne wyposażenie, a dalej znajdowała się platforma startowa dla śmigłowca z rozkładanymi łopatami o rozpiętości (Do 34 Kiebitz II) 8,4 m. Ta część mogła być łatwo zdejmowana, a w jej miejsce można było zakładać skrzynię ładunkową.

Nowy powiększony Do 34 Kiebitz II był napędzany amerykańskim generatorem gazów Allison 250C2 o mocy 420 KM, zaadoptowanym z silnika turbinowego do śmigłowców. Nie miał on jednak turbiny swobodnej (napędowej), ale gazy spalinowe były w całości kierowane przewodami do końcówek wirnika, gdzie znajdowały się dysze wylotowe. Kiebitz I nie miał wyposażenia rozpoznawczego, ale Kiebitz II został wyposażony w radar o zasięgu 65-85 km do obserwacji celów naziemnych, jedno z pierwszych urządzeń tego typu. Początkowo miał to być radar produkcji francuskiej, ale później opracowano własny radar Autonomes Radar Gefechtsfeld Uberwachungs System znany jako Argus. Z tym radarem system testowano w 1981 r., ale Bundeswehra uważała wtedy, że system ma zbyt wiele ograniczeń, a przede wszystkim zbyt mały zasięg obserwacji radarowej. Sugerowano firmie Dornier, by zwiększyć długość liny do 1000 m, by zwiększyć zasięg obserwacji radarowej do 150 km, ale Dornier stwierdził, że będzie to zbyt kłopotliwe, choćby ze względu na ciężar liny łączącej (przy 300 m ważyła ona 85 kg) i na możliwość pompowania paliwa na taką wysokość. Ostatecznie więc cały program zamknięto w 1981 r., zamiast tego korzystano z kanadyjsko-niemieckich swobodnie latających bezpilotowych aparatów typu samolotowego Canadair CL 89 i ulepszonych CL 289. Natomiast Kiebitz II z systemem Argus ostatecznie nie wszedł do uzbrojenia.

 

Michał Fiszer

ZweryfikowanyCertyfikacja od 17.03.2023
https://www.slaskiklasterlotniczy.pl+48 777 665 556slaskiklasterlotniczny@skl.pl
Wyślij wiadomośćWystaw referencje

Już teraz zapisz się
do naszego newslettera

Bądź na bieżąco z nowościami