×
Ułatwienia dostępu
Rozmiar czcionki +-RESET
Kontrast / Kolory CiemnyJasnyMonoKontrastRESET

Wojna dronów

12.07.2023
Obrazek
REKLAMA

Jeśli ktokolwiek z nas wyobrażał sobie wojnę XXI wieku jako futurystyczne pole cyber-bitwy, to najwyraźniej musi jeszcze poczekać. Chociaż wojna trwająca tuż za naszym płotem również potrafi zaskoczyć, zwłaszcza w swoim podniebnym aspekcie.
Pomysł wykorzystania maszyn latających sterowanych zdalnie do działań wojennych nie jest nowy. Istnieją już pewne wypracowane koncepcje, dotyczące ich wykorzystania. Niektóre państwa, takie jak USA, Izrael czy Wielka Brytania posiadają już sporo doświadczenia w wykorzystaniu bezpilotowców w wojnie. Jednak w tym gronie państw nie było ani Rosji, ani Ukrainy. Między innymi dlatego wykorzystanie tzw. Dronów potrafi się różnić od tego, co sobie wyobrażano. Przede wszystkim musimy podzielić latające maszyny bez pilota na dwie kategorie. Bezpilotowcami nazwiemy profesjonalne maszyny zaprojektowane i zbudowane specjalnie z myślą o działaniach wojennych, spełniające wyśrubowane normy i wymagania różnych sił zbrojnych. Natomiast urządzenia przeznaczone czysto na rynek cywilny, ale zastosowane w wojnie mimo braku ich przystosowania, nazwiemy dronami. Wykorzystanie tych pierwszych w konflikcie zbrojnym nie zaskakuje nikogo, wszak takie jest ich pierwotne przeznaczenie. Ich podstawowym zadaniem jest rozpoznanie, i w tej kategorii znajdziemy najwięcej typów bezpilotowców, od małych, przenoszonych w walizce aż po olbrzymie odrzutowce mogące latać na olbrzymiej wysokości przez wiele godzin. Każde z nich zapewnia skuteczne rozpoznanie, niekiedy pozwalające na korektę ognia artylerii, a niekiedy pozwalające na wielogodzinne poszukiwanie obiektów o znaczeniu strategicznym. O ile Ukraina nie posiada większych maszyn tego typu, to jednak posiada ograniczony dostęp do danych pozyskiwanych z ich pomocą przez państwa NATO. Strona rosyjska nie może się pochwalić bezpilotowcami, które dorównują możliwościom maszynom takim jak Global Hawk czy Reaper. Ich największym osiągnięciem w tej materii jest zakup izraelskich bezpilotowców IAI Searcher, by nazwać je Forpost i udawać że są rosyjskie. Drugą część takich maszyn to bezpilotowce bojowe, zwane także UCAV (Unmanned Combat Arieal Vehicle). W pierwszych dniach wojny Ukraińcy nie żałowali „publiczności” zdjęć czy filmów przedstawiających udane ataki bezpilotowców Bayraktar, które pełniły rolę zarówno bojową, jak i rozpoznawczą. Wszak to one zlokalizowały krążownik „Moskwa” i umożliwiły jego zatopienie. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Duże bezpilotowce są łatwym celem, dlatego epizod z Bayraktarem jako główną bronią okazał się być nadzwyczaj krótki, choć Rosjanie nawet na tyle nie mogli sobie pozwolić ze względu na niedobór maszyn klasy UCAV w swoim arsenale.
Całkowitą nowością w wojnie jest wykorzystanie cywilnych konstrukcji – dla porządku nazwijmy je dronami. Wykorzystanie ich do zadań rozpoznawczych na poziomie taktycznym nie jest niespodzianką, zwłaszcza, że są tanie a przez to mogą być wykorzystane masowo. Okazały się też być problematyczne do zestrzelenia, zwłaszcza gdy cena pocisku przeciwlotniczego jest kilkanaście razy większa. Cywilne drony są za to łatwiejsze do zakłócenia. Jeśli nie posiadają podmienionego oprogramowania jest to wręcz szalenie łatwe, stąd nie dziwi rosnąca popularność broni „antydronowej” klasy C-UAS. Natomiast o wykorzystaniu tanich dronów bojowo nie myślano. Po co, skoro istnieją specjalnie zaprojektowane do tego bezpilotowce? Okazało się jednak, że na polu bitwy liczy się przede wszystkim efekt. Przeciwnika może zlikwidować zwykły, tani, cywilny dron zrzucający improwizowane ładunki. Całkowitą nowością jest wykorzystanie „zabawkowych” dronów FPV, które służą jako „samobójczy” nośnik amunicji, choć mają swój czysto wojskowy odpowiednik – amunicję krążącą. Kreatywność ludzka nie zna granic, więc nietrudno przewidzieć, że rola tanich dronów na wojnie będzie tylko rosnąć. To dobry moment, aby zastanowić się, jak ich użyć w polskich siłach zbrojnych. Albo wręcz przeciwnie – jak je zwalczać. Póki jeszcze nie jest za późno.

 

 

Michał Fiszer

ZweryfikowanyCertyfikacja od 17.03.2023
https://www.slaskiklasterlotniczy.pl+48 777 665 556slaskiklasterlotniczny@skl.pl
Wyślij wiadomośćWystaw referencje

Już teraz zapisz się
do naszego newslettera

Bądź na bieżąco z nowościami