Aparat bojowy ze sztuczną inteligencją – General Atomics MQ-20 Avenger

×
Ułatwienia dostępu
Rozmiar czcionki +-RESET
Kontrast / Kolory CiemnyJasnyMonoKontrastRESET

Aparat Avenger nie wszedł jeszcze do uzbrojenia, można powiedzieć, że raczej przeciera on szlaki dla perspektywicznych konstrukcji bezpilotowców. Obecnie bada się na nim najważniejszy jego element – sztuczną inteligencję jako serce układu jego kierowania i wspomagania dowodzenia.

 

Prace nad aparatem który w firmie General Atomics Aeronautical Systems, Inc. (GA-ASI) nazywano Predator C zaczęły się w 2006 r. jako program podjęty na własne ryzyko firmy. Miał to być odrzutowy następca turbośmigłowego aparatu Predator B, który miał mieć od niego lepsze osiągi oraz cechy utrudnionego wykrycia, co miało mu pozwolić na działanie w konfliktach o dużej intensywności z wymagającym przeciwnikiem. Ogólny układ aparatu jest zbliżony do wcześniejszego Predatora, z podobnym kadłubem w którym w przedniej części umieszczono system łączności satelitarnej pod wypukłą, charakterystyczną osłoną. Silnik również umieszczono z tyłu, ale jest to teraz silnik odrzutowy, dwuprzepływowy typu Pratt & Whitney Canada PW545B o ciągu 17,75 kN bez dopalania. Wlot powietrza do silnika znajdujący się nad kadłubem oraz wylot zostały wyposażone w kanały w kształcie litery „S”, by uniemożliwić falom radiolokacyjnym odbicie od wirujących części silnika. Skrzydło otrzymało umiarkowany skos 17 stopni, by poprawić charakterystyki na prędkościach przelotowych zmniejszając opór. Zachowano usterzenie motylkowe, w kształcie litery „V”. Skrzydła o rozpiętości 20 m mają na tyle dużą powierzchnię, by aparat osiągał pułap rzędu 15 400 m.

Prędkość maksymalna wynosi 740 km/h, a przelotowa to ok. 650-680 km/h. Silnik o niewielkim stosunkowo ciągu jak na aparat o maksymalnej masie startowej 8255 kg został zoptymalizowany pod kątem uzyskania maksymalnego zasięgu, długotrwałość lotu aparatu to 20 godzin. Odległość wykonywania misji od własnej bazy jest ograniczona jedynie zapasem paliwa, bowiem satelitarny system łączności zapewnia kierowanie aparatem z dowolnej odległości. 1350 kg uzbrojenia na zaczepach zewnętrznych może być przenoszone częściowo w wewnętrznej komorze na uzbrojenie. Generalnie MQ-20 Avenger miał przenosić to samo uzbrojenie co Predator B. Bezpilotowiec wyposażono w radiolokator AN/APY-8 Lynx, także opracowany w firmie General Atomisc, o zasięgu do 80 km, z zakresem obserwacji celów naziemnych dzięki zwiększonej rozdzielczości metodą sztucznej apertury. Dodatkowo MQ-20 wyposażono w chowaną głowicę elektrooptyczną bazującą na systemie elektrooptycznym samolotu F-35, system dla bezpilotowca nosi nazwę Advanced Low-observable Embedded Reconnaissance Targeting (ALERT) system.

 

Widok aparatu General Atomics MQ-20 Avenger dobrze pokazujący jego konfigurację aerodynamiczną

Pierwszy aparat został oblatany 4 kwietnia 2009 r. i przechodził próby fabryczne do 2011 r., do którego to momentu dołączyły do niego dwa kolejne aparaty tego typu. Wtedy Siły Powietrzne USA podjęły oficjalne próby aparatu w ramach programu MQ-X, perspektywicznego rozpoznawczo-uderzeniowego systemu do zastąpienia MQ-9 Reaper. Jednak w lutym program anulowano, oficjalnie dlatego, że MQ-20 Avenger nie oferował dużej przewagi nad MQ-9, przy wyższych kosztach eksploatacji. Zapewne gdyby ta ocena odbywała się po wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 r., byłaby inna.
Nie był to koniec aparatu MQ-20 Avenger. Obecnie dwa z trzech aparatów zostały wynajęte do pozorowania przeciwnika przez USAF do pozorowania nowoczesnych aparatów bezpilotowych jako celów dla własnego lotnictwa, szkoli się na nich załogi myśliwców, także z elementami manewrowania. Wcześniej zaś, w latach 2019-2022, pracowano na nich testując system zarządzania lotem i misją aparatu wykorzystujący algorytmy sztucznej inteligencji oraz uczenia się maszynowego. W tym ostatnim wykorzystano technikę „uczenia się przez wzmacnianie” (Reinforcement Learning), w którym to aparat sam zbiera dane od środowiska po wykonaniu misji i porównuje różne warianty działania z efektem końcowym, wybierając optymalne rozwiązania dla danej sytuacji.
Na aparacie testowano też nowy rodzaj aparatu bezpilotowego: Advanced Air-Launched Effects (A2LE), który jest przenoszony przez MQ-20 w komorze bombowej i niedaleko od przeciwnika jest zwalniany, a następnie mały aparat jest sterowany za pośrednictwem swojego nosiciela. Małe rozmiary A2LE sprawiają, że jest ten aparat trudny do zniszczenia, czy choćby wykrycia przez przeciwnika.

W 2017 r. siedem MQ-20 Avenger zamówiła nieujawniona amerykańska agencja rządowa i przypuszczalnie chodzi o CIA. Gdzie i do czego jest używanych tych siedem aparatów, tego nie wiemy.

Pierwszy egzemplarz bezpilotowca MQ-20 Avenger zarejestrowany jako N901PC, wszystkie trzy używane przez USAF egzemplarze są własnością firmy General Atomics i noszą cywilne rejestracje.

 

Aparat MQ-20 Avenger w towarzystwie dwóch samolotów F-5E Tiger II z prywatnej firmy zapewniającej odgrywanie przeciwnika w czasie ćwiczeń dwustronnych USAF i szkoleń załóg myśliwców.

Michał Fiszer, współpraca Maciej Herman
 

Już teraz zapisz się
do naszego newslettera

Bądź na bieżąco z nowościami