×
Ułatwienia dostępu
Rozmiar czcionki +-RESET
Kontrast / Kolory CiemnyJasnyMonoKontrastRESET

Słoweńskie bezpilotowce w służbie Ukrainy

17.01.2025
Obrazek
Pracownik firmy C-Astral Aerospace Ltd ze Słowenii prezentuje aparat SQA eVTOL, który także znalazł drogę na Ukrainę. Widać wyraźnie układ do pionowego startu i lądowania.
REKLAMA

My w Polsce mamy swoją firmę WB Electronics z Ożarowa która produkuje doskonałe taktyczne aparaty bezpilotowe, zaś Słowenia ma swoją taką firmę, u nas całkowicie nie znaną, a która również produkuje niewielkie taktyczne bezpilotowce. Warto oczywiście dodać, że w przypadku WB Electronics, to nie jest jedyny obszar działania tej firmy, równie znani są oni ze zautomatyzowanych systemów dowodzenia.

Firma C-Astral Aerospace Ltd mająca swoją siedzibę w małym słoweńskim miasteczku Ajdovščina istnieje ładnych kilka lat, ale jej najnowsze konstrukcje bezpilotowych aparatów latających zyskały sobie uznanie. Co najmniej dwa typy są używane przez Siły Zbrojne Ukrainy. Już od niemal dwóch lat Ukraina używa małych taktycznych aparatów rozpoznawczych Bramor C4EYE, nieco podobny do izraelskiego Orbitera, a w każdym razie zbudowany w tym samym układzie konstrukcyjnym latającego skrzydła. Aparat ma szczątkowy kadłub z bezszczotkowym silnikiem elektrycznym umieszczonym z tyłu, który napędza śmigło pchające. Samo skrzydło jest lekko skośne z niewielkim podwójnym usterzeniem pionowym na końcach skrzydeł. Aparat ma prostego autopilota z nawigacją opartą o odbiornik GPS i część lotu może wykonać autonomicznie. Jego wyposażeniem rozpoznawczym jest stabilizowana żyroskopowo kamera cyfrowa, natomiast ciekawy jest jego system łączności. Jest to oczywiście łączność radiowa, ale typu MANET (mobile ad hoc network), która działa w ten sposób, że mając do dyspozycji własne węzły włączone w wewnętrzną zamkniętą sieć, jest w stanie retransmitować dane dalej. W ten sposób dowolny standardowy aparat można ustawić w dyżurowaniu w pobliżu operatora do retranslacji łączności, ale też inny aparat tego typu lub tej firmy z systemem MANET lecący na swoją misję, ale znajdujący się bliżej operatora, też może retransmitować łączność. Sieć automatycznie szuka odpowiednich węzłów i się łączy z operatorem za ich pośrednictwem. Podstawowy promień działania aparatu podawany przez firmę to 42 km, ale jeśli znajdzie się odpowiednia sieć, to może polecieć dalej. Aparat ma rozpiętość 2,7 m i masę niecałych 5 kg, jest też trudny do wykrycia, prędkość maksymalna przekracza 100 km/h, a pułap lotu sięga 5000 m.

Aparat Bramor C4EYE w służbie włoskich Wojsk Lądowych, widać katapultę rozstawianą do startu.
Aparat Bramor C4EYE w służbie włoskich Wojsk Lądowych, widać katapultę rozstawianą do startu.

Bramor C4EYE jest używany przez wiele państw od ok. 2015 r., w tym przez wojska Włoch, Słowenii, Czarnogóry, Bangladeszu, ale również i przez wojska ukraińskie. Te ostatnie od niedawna stosują też nowszy aparat tej samej firmy, SQA eVTOL, który jest w zasadzie nieco powiększoną wersją poprzedniego, produkowaną od 2022 r. Ma on rozpiętość 2,9 m czyli tylko nieznacznie większą, ale udało się uzyskać masę startową 10 kg dzięki zastosowaniu silnika elektrycznego o większej mocy oraz o nieco powiększonej powierzchni skrzydeł – poza większą rozpiętością, skrzydło jest też nieco szersze. Najważniejszą zmianą jest jednak to, że nowy aparat ma podłużne wysięgniki mocowane do skrzydeł od spodu, na końcach których znajdują się cztery pionowe elektryczne silniki nośne, pozwalające na pionowy start i lądowanie. Wcześniejsze aparaty startowały ze specjalnej rozstawianej katapulty, zaś lądowały tzw. metodą głębokiego przeciągnięcia. A to wymagało polanki by się rozstawić ze sprzętem w odkrytym terenie, rzecz na wojnie zawsze groźna. W nowej odmianie SQA eVTOL tę wadę wyeliminowano. Teraz aparat może startować i lądować z niewielkiego skrawka terenu bez żadnego pomocniczego sprzętu, wykorzystując zakres pionowego startu i lądowania. Wyposażenie rozpoznawcze aparatu wzbogacono o możliwość stosowania kamery termowizyjnej do zdjęć w nocy. Pozostałe dane są bardzo zbliżone do siebie, prędkość maksymalna przekraczająca 100 km/h, pułap ok. 5000 m, zaś sam taktyczny promień działania określa się tak samo, na 42 km. Taki promień działania oznacza penetrację nieprzyjaciela na odległość co najmniej 30 km, jeśli operator wraz z naziemną aparaturą łączności i laptopem do sterowania rozmieści się 8-10 km od linii frontu. Do obsługi aparatu wystarcza dwóch ludzi, dysponujących samochodem terenowym. Znając warunki pola walki w Ukrainie, w strefie do 30 km od nieprzyjaciela poruszają się oni na pieszo, a zatem mają pewnie ze dwóch pomocników noszących sprzęt i wyposażenie.

Pracownik firmy C-Astral Aerospace Ltd ze Słowenii prezentuje aparat SQA eVTOL, który także znalazł drogę na Ukrainę. Widać wyraźnie układ do pionowego startu i lądowania.
Pracownik firmy C-Astral Aerospace Ltd ze Słowenii prezentuje aparat SQA eVTOL, który także znalazł drogę na Ukrainę. Widać wyraźnie układ do pionowego startu i lądowania.

Michał Fiszer, współpraca Maciej Herman

ZweryfikowanyCertyfikacja od 17.03.2023
https://www.slaskiklasterlotniczy.pl+48 777 665 556slaskiklasterlotniczny@skl.pl
Wyślij wiadomośćWystaw referencje

Już teraz zapisz się
do naszego newslettera

Bądź na bieżąco z nowościami