×
Ułatwienia dostępu
Rozmiar czcionki +-RESET
Kontrast / Kolory CiemnyJasnyMonoKontrastRESET

Rosyjskie bezpilotowe aparaty latające firmy Kronsztad

09.05.2025
Obrazek
Ujęcie aparatu Kronsztadt Orion w czasie lotu od dołu. Na jednym z zaczepów zewnętrznych podczepiona aparatura pomiarowa.
REKLAMA

Firma Konsztad z Petersburga jest dostawcą kilku typów bezpilotowych aparatów latających dla wojsk rosyjskich. Są one stosowane na wojnie w Ukrainie, niektóre w dość dużej ilości.

Rosyjska firma Konsztad z Petersburga opracowała kilka typów aparatów bezpilotowych o zwiększonej długotrwałości lotu operujących na średniej wysokości, służących do prowadzenia rozpoznania oraz dozoru granic czy patrolowania obszarów leśnych pod kątem poszukiwania pożarów; Altus, Dozor-600, Gelios. Nie były one produkowane masowo, ale ich opracowanie było finansowane przez państwo. Kolejny aparat Orion wszedł do próbnej eksploatacji w wojsku. Jest tp duży aparat wykonany głównie z kompozytów opartych o włókno szklane oraz żywicę epoksydową. Ma długi na 8 m kadłub i proste skrzydło o rozpiętości 16,3 m z lotkami w części zewnętrznej, zaś z tyłu znajduje się usterzenie motylkowe (w kształcie litery „V”). Napęd stanowi silnik tłokowy Rotax 914 o mocy 115 KM. Silnik napędza rosyjskie dwułopatowe śmigło pchające AW-115. Maksymalna długotrwałość lotu z ładunkiem 60 kg (aparatura rozpoznawcza). Co ciekawe, aparat może zostać uzbrojony w cztery bomby kierowane KAB-50. Maksymalna masa startowa Oriona to 1000 kg. Maksymalna wysokość lotu przy prędkości przelotowej ok. 200 km/h wynosi 7700 m. Aparat nadaje się do wykorzystania w warunkach konfliktu lokalnego, przy braku skutecznej obrony powietrznej.
Po próbnej eksploatacji niewielkiej liczby aparatów Orion okazały się być one stabilne, dysponować precyzyjną nawigacją i mieć inne zalety, dlatego zamówiono ich łącznie 30. Początkowo używano je jak Bayraktary, do ataków na ukraińskie cele naziemne. Po stracie 6 aparatów Orion zestrzelonych przez ukraińskie rakiety przeciwlotnicze, Oriony wyposażono w wymienne zestawy rozpoznania radioelektronicznego lub zakłóceń radioelektronicznych i są one pomyślnie wykorzystywane w tej roli do dziś.
Wojsko chciało też, by firma Konsztad zbudowała też większy aparat o zwiększonym zasięgu i udźwigu. Oczywiście głównym jego przeznaczeniem miało być wsparcie rosyjskiego kontyngentu wojskowego w Syrii, a także ewentualne działania na rzecz firm wojskowych (podobnych do Grupy Wagnera) w Afryce środkowej i północnej (Libia).

Ujęcie aparatu Kronsztadt Orion w czasie lotu od dołu. Na jednym z zaczepów zewnętrznych podczepiona aparatura pomiarowa.
Ujęcie aparatu Kronsztadt Orion w czasie lotu od dołu. Na jednym z zaczepów zewnętrznych podczepiona aparatura pomiarowa.

Większy aparat Sirius ma masę startową 2,5 tony. Jego rozpiętość prostych skrzydeł wzrosła do 23 m, długość kadłuba – 9 m. Układ konstrukcyjny dokładnie taki sam jak Oriona włącznie z motylkowym usterzeniem z tyłu. Jedyną różnicą jest napęd, zamiast silnika umieszczonego z tyłu kadłuba ze śmigłem pchającym miały być dwa silniki turbośmigłowe napędzające śmigła ciągnące. Jednak w Rosji nie produkuje się odpowiednio małych i lekkich silników turbinowych. Dlatego zastosowano dwa silniki tłokowe, czterocylindrowe, płaskie, APD-115T o mocy ok. 240 kM z turbodoładowaniem każdy. Napędzają one dwułopatowe śmigła ciągnące, bowiem umieszczono je w gondolach podskrzydłowych. Podobnie jak Orion, także Sirius ma podwozie chowane w locie za pomocą silników elektrycznych. Udźwig aparatu się 450 kg, ale tylko 350 kg może przypadać na uzbrojenie na zaczepach zewnętrznych, 100 kg to specjalistyczna aparatura rozpoznawcza albo celownicza. Mały udźwig pozwala jedynie na zabieranie lekkich pocisków opracowanych specjalnie dla bezpilotowców. Ale Sirius będzie zapewne wykorzystywany głównie do rozpoznania radioelektronicznego i do zakłóceń radioelektronicznych znad własnego terytorium latając na wysokościach do 7000 m z prędkością 180 km/h. Pierwszy lot Srius wykonał w pierwszej połowie 2023 r. i od tej pory trwają jego próby w locie. Program jest finansowany przez Ministerstwo Obrony FR, więc aparaty zapewne zostaną zamówione dla wojska.

Grupa aparatów Kronsztadt Orion przekazanych wojsku.
Grupa aparatów Kronsztadt Orion przekazanych wojsku.

Kronsztad pracuje nad dwoma kolejnymi typami aparatów bezpilotowych. Jeden to bojowy aparat odrzutowy o utrudnionej wykrywalności przez radar z napędem odrzutowym o nazwie Grom (nie mylić z pociskiem lotniczym o nazwie Grom). Ma to być aparat dostosowany do misji typu „lojalny skrzydłowy”. A drugi to mały aparat Mołnia, który może być używany jako rozpoznawczy wielokrotnego użytku albo bojowy, jednorazowego użytku, z ładunkiem wybuchowym. Ale o tych aparatach więcej w kolejnym odcinku.

 

Aparat bezpilotowy Orion w czasie lotu. Widać chowane w locie podwozie.
Aparat bezpilotowy Orion w czasie lotu. Widać chowane w locie podwozie.

 

Aparat bezpilotowy Kronszadt Sirius na wystawie. Widać dwusilnikową konstrukcję.
Aparat bezpilotowy Kronszadt Sirius na wystawie. Widać dwusilnikową konstrukcję.

 

Rzadkie zdjęcie Kronsztadt Sirius w czasie lotu testowego.
Rzadkie zdjęcie Kronsztadt Sirius w czasie lotu testowego.

Michał Fiszer, współpraca Maciej Herman

ZweryfikowanyCertyfikacja od 17.03.2023
https://www.slaskiklasterlotniczy.pl+48 777 665 556slaskiklasterlotniczny@skl.pl
Wyślij wiadomośćWystaw referencje

Już teraz zapisz się
do naszego newslettera

Bądź na bieżąco z nowościami