×
Ułatwienia dostępu
Rozmiar czcionki +-RESET
Kontrast / Kolory CiemnyJasnyMonoKontrastRESET

Amerykańskie bezpilotowe aparaty rozpoznawcze Ryan Model 147 Część 1

27.09.2024
Obrazek
Firma Ryan została wykupiona przez Teledyne w 1969 r. i powstała Teledyne Ryan. Firmowy obrazek z lat 70. przedstawia opracowaną w firmie rodzinę aparatów bezpilotowych.
REKLAMA

Pierwszym amerykańskim bezpilotowym aparatem latającym używanym do rozpoznania był Ryan Model 147B, którego opracowanie zaczęło się w lutym 1962 r. Pierwszy lot bojowy aparat ten wykonał nad Chinami 20 sierpnia 1964 r., a później był używany pomyślnie w Wietnamie w czasie wojny. Było to pionierskie zastosowanie bezpilotowych aparatów latających przez USA, które warto przypomnieć.

Pierwszy amerykański bezpilotowy aparat rozpoznawczy Ryan Model 147B w czasie testów.

We wrześniu 1959 r. szef oddziału rozpoznania USAF, płk Hal Wood, ostrzegł przełożonych, że loty samolotów U-2 nad ZSRR (o których wiedziało wąskie grono osób) są coraz bardziej ryzykowne ze względu na możliwość zestrzelenia samolotu za pomocą przeciwlotniczych zestawów rakietowych. Poproszono więc firmę Ryan Aeronautical, by przedstawiła możliwości dostosowania do rozpoznania swoich celów latających typu Firebee. Firma przedstawiła informacje USAF w końcu kwietnia 1960 r., a 1 maja 1960 r. został zestrzelony nad Swierdłowskiem U-2A pilotowany przez Francissa G. Powersa, zatrudnionego w CIA. Jeszcze w połowie lipca 1960 r. Ryan Aeronautical otrzymał kontrakt na opracowanie od podstaw bezpilotowego aparatu latającego Red Wagon, w firmie oznaczonego Model 136.

Jednakże dobre wyniki z operacji rozpoznawczych sztucznych satelitów Corona pracujących na rzecz CIA oraz prace nad szybkim A-12 Oxcart (późniejszy SR-71 Blackbird) sprawiły, że program Red Wagon zamknięto w styczniu 1962 r. jako zbędny.

Aparat bezpilotowy Ryan Model 147B podwieszony pod samolot nosiciel DC-130A.

Jednak niemal natychmiast, bo już 2 lutego 1962 r., uruchomiono tańszą wersję programu. Po prostu, zamiast budowanego od podstaw aparatu latającego do zadań rozpoznawczych, miały zostać zaadoptowane używane już cele powietrzne Firebee. Jako wyposażenie rozpoznawcze miał zostać zamontowany aparat fotograficzny Hycon 233A, powstały jako nieco zmniejszona wersja aparatu Hycon 73B pochodzącego z samolotu U-2 (miał trzy aparaty tego typu). W odmianie dla bezpilotowca zmniejszono ogniskową jego obiektywu z 914 mm do 610 mm ze względu na brak miejsca w kadłubie. Hycon 233A robił zdjęcia na filmie o wymiarze klatki 229 x 229 mm. Zakładano, że zasięg aparatu będzie nie mniejszy niż 1900 km, a pułap praktyczny – 17 000 m. Model 147A, oblatany w kwietniu 1962 r., miał więc nieco wydłużony kadłub w stosunku do Firebee (z 6,71 m do 7,85 m), by umieścić aparat oraz dodatkowy zbiornik paliwa. Aparat miał prosty system nawigacyjny, złożony z dokładnego żyrokompasu oraz automatu utrzymującego zadaną prędkość i kurs, a także urządzenia zegarowego nakazującego zmianę kursu po przeleceniu ściśle określonego czasu z daną prędkością przy danym kursie; do tego był radiowysokościomierz. Nad terenem nieprzyjaciela do dyszy silnika odrzutowego Teledyne J69-T-29A o ciągu 7,6 kN wtryskiwano kwas chlorosiarkowy, powodujący, że silnik nie dymił; jego gazy wylotowe były przezroczyste.

Próby pierwszego Modelu 147A były na tyle pomyślne, że szybko USAF zamówiły w firmie Ryan wersję wysokościową Model 147B. Podobnie jak poprzednie, startowały one zrzucane przez samolot DC-130 Hercules, dostosowany do przenoszenia celów latających Firebee. Lądowanie zaś odbywało się na spadochronie, po uprzednim zrzucie we wskazanym miejscu kasety z filmem na spadochronie, wraz z rożkiem umożliwiającym śledzenie opadającej kasety na radarze, by łatwiej było ją odzyskać. W wersji 147B zwiększono rozpiętość skrzydła z 4,0 m do 8,2 m, co pozwoliło na zwiększenie pułapu bezpilotowca z 17 000 m do 19 200 m. Zakładano, że utrudni to jego zestrzelenie przez sowieckie przeciwlotnicze systemy rakietowe, a wówczas do uzbrojenia wszedł S-75 Dwina, którego górna granica strefy rażenia była co prawda wyższa, ale na dużej wysokości malał zasięg zestawu, zwiększając szanse na „przeżycie” aparatu na polu walki.

Firma Ryan została wykupiona przez Teledyne w 1969 r. i powstała Teledyne Ryan. Firmowy obrazek z lat 70. przedstawia opracowaną w firmie rodzinę aparatów bezpilotowych.

Ponieważ Model 147A występował w postaci kilku prototypów, to jego krótkoseryjna wersja, zamówiona w ilości zaledwie siedmiu przez USAF, nosiła oznaczenie Model 147C, była ona przeznaczona do szkolenia i nie miała instalacji wtrysku kwasu do dyszy. W seryjnych aparatach zwiększono rozpiętość do 4,6 m i bardzo nieznacznie wydłużono kadłub. Trzy z nich zmodyfikowano na aparaty do rozpoznania radioelektronicznego Model 147D, o których w kolejnym odcinku.

Pierwsze Model 147B dostarczono wiosną 1964 r. Były one używane operacyjnie do grudnia 1965 r.; zbudowano ich łącznie 37 sztuk. O użyciu bojowym i kolejnych wersjach – w następnym odcinku.

 

Michał Fiszer, współpraca Maciej Herman
 

ZweryfikowanyCertyfikacja od 17.03.2023
https://www.slaskiklasterlotniczy.pl+48 777 665 556slaskiklasterlotniczny@skl.pl
Wyślij wiadomośćWystaw referencje

Już teraz zapisz się
do naszego newslettera

Bądź na bieżąco z nowościami