Od pewnego czasu Huti bardzo skutecznie atakują amerykańskie jednostki morskie, a nawet cele w odległym o 1200 km Izraelu używając do tego uderzeniowych bezpilotowych aparatów latających.
Huti to szyicki ruch polityczno-militarny walczący w Jemenie z sunickimi władzami centralnymi o swoje prawa, ale ostatecznie też o przejęcie władzy. Trwająca od pewnego czasu wojna domowa w Jemenie nie pozostaje bez udziału zainteresowanych państw na Półwyspie Arabskim. Stany Zjednoczone uznały Huti za organizację terrorystyczną, zresztą nie tylko Amerykanie. Zrobiła to też Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Oba te sunickie państwa wspierają w Jemenie władze centralne, a Arabia Saudyjska wykonuje nawet uderzenia na obiekty militarne związane z Huti. Tyle, że siła militarna Arabii Saudyjskiej nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych jest nieporównywalna z tym, co dysponują Huti. Aby zniwelować tę przewagę i nawiązać jakąś walkę z nimi trzeba było znaleźć jakiś nowy sposób prowadzenia boju środkami, na które ci wysokotechniczni przeciwnicy nie są przygotowani. Takimi środkami okazały się być tanie bezpilotowce. Chodzi o to, że ich cena jest tak niewielka, że można wysyłać je masowo. Na lotniskowcu i towarzyszącym mu okrętach zapas rakiet przeciwlotniczych zamyka się określoną liczbą. Szczególnie ograniczona jest możliwość jednoczesnego czy szybkiego sekwencyjnego zwalczania rakietami celów powietrznych. Jeśli atak jest naprawdę zmasowany i obejmuję falę ponad setki bezpilotowców (co nie stanowi zbyt wysoki koszt) to szansa na trafienie w jakiś okręt systemem samonaprowadzania się w podczerwieni jest znaczna.
Właśnie tanie, ale relatywnie technologiczne zaawansowane bezpilotowce były właściwą odpowiedzią. Ich ilość przekracza czasem możliwości jednoczesnej obrony i powoduje zużywanie bardzo drogich rakiet przeciwlotniczych.
Pierwszy z takich pocisków to Qasef-1, bazujący na konstrukcji irańskiego Arbil 2. Iran nie chciał się przyznać, że aparat pochodzi z jego wytwórni dlatego zmieniono jego nazwę. W rzeczywistości jest to Arbil 2 znany też jako Arbil T (odmiany różnią się minimalnie). Ma on ten sam układ konstrukcyjny z usterzeniem przednim, znany też jako układ „kaczka”. Skrzydło umieszczone z tyłu jest proste, podobnie jak usterzenie. Arabil 2 ma konstrukcję całkowicie metalową, zaś Arbil T – kompozytową, z laminatów węglowych. Qasef 1 też jest kompozytowy, a zatem jego konstrukcja bardziej bazuje na Arbil T. Stateczniki pionowe umieszczono w połowie rozpiętości skrzydeł, w przeciwieństwie do oryginalnego aparatu Arabil mającego pojedynczy statecznik pionowy. Aerodynamicznie nie ma wielkiej różnicy, być może chodziło, by aparaty wyraźnie się od siebie różniły. Długość kadłuba wynosi 2,88 m, zaś rozpiętość skrzydeł – 3,25 m. Powierzchnia nośna skrzydeł to 1,76 m2, masa własna – 30 kg, a masa startowa – 86 kg. W ramach różnicy mas jest 30 kg udźwigu i 16 litrów paliwa. Napęd aparatu stanowi dwucylindrowy silnik tłokowy produkcji niemieckie firmy WAE Motoren typu WAE-342 o mocy 25 KM. Ma on relatywnie niskie zużycie paliwa co pozwala na uzyskanie dość dużego zasięgu z niewielkiej ilości paliwa. W przypadku odmiany uderzeniowej Qasef 1 jest to 200 km z ładunkiem wybuchowym 30 kg. Kierowanie aparatu na cel jest prowadzone z wykorzystaniem lekkiego układu bezwładnościowego i odbiornika GPS. Łącznie systemy te dostępne komercyjnie nie są aż tak drogie.
Należące do Huti systemy Qasef 1 były wielokrotnie wykorzystywane do ataków na obiekty w Arabii Saudyjskiej, w tym głównie wojskowe. Jednym z sukcesów było trafienie nieokreślonego elementu baterii Patriot. Ale były też inne ważne trafienia. Nie wiadomo, czy ten typ bezpilotowca był używany przeciwko flocie amerykańskiej (jeśli grupaokrętów znajdowała się w południowej części Morza Czerwonego). Do tego celu służą raczej inne typy o większym zasięgu i z systemem kierowania w końcowej fazie lotu.
Michał Fiszer, współpraca Maciej Herman
Bądź na bieżąco z nowościami
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez firmę Śląski Klaster Lotniczy w celu przesyłania na mój adres e-mail newslettera.
Bądź na bieżąco z nowościami